Turecki parlament zatwierdził przedłużenie o trzy miesiące stanu wyjątkowego, który został początkowo wprowadzony po nieudanym lipcowym zamachu stanu przeciwko prezydentowi Recepowi Tayyipowi Erdoganowi.
Przed wtorkowym głosowaniem turecki wicepremier Numan Kurtulmus podkreślił determinację rządu w „walce ze wszystkimi organizacjami terrorystycznymi”.
„Dzięki atakowi w Ortakoy chcieli przekazać inne wiadomości w porównaniu z innymi atakami terrorystycznymi. Jedno z tych przesłań brzmi: „W 2017 roku nadal będziemy sprawiać ludziom kłopoty”. Nasza odpowiedź jest jasna. Bez względu na to, jaka to organizacja terrorystyczna, niezależnie od tego, przez kogo są wspierani i niezależnie od ich motywacji, jesteśmy zdeterminowani, by w 2017 roku walczyć ze wszystkimi organizacjami terrorystycznymi i będziemy walczyć do końca” – powiedział nawiązując do sylwestra zamach terrorystyczny na klub nocny, w którym zginęło 39 osób.
Wydłuża to również czas, przez jaki podejrzani mogą być przetrzymywani bez postawienia zarzutów.
Został wprowadzony w Turcji kilka dni po nieudanym puczu z 15 lipca, który rozpoczął się, gdy frakcja armii tureckiej ogłosiła, że przejęła kontrolę nad krajem, a rząd prezydenta Erdogana nie sprawuje już władzy.
Ponad 240 osób zginęło ze wszystkich stron w próbie zamachu stanu, za którą obwiniono ruch kierowany przez opozycyjnego duchownego Fethullaha Gulena z siedzibą w USA. Duchowny z Pensylwanii zaprzecza zarzutom.
Rząd turecki twierdzi, że stan wyjątkowy jest potrzebny, by zlikwidować ślady wpływów Gülena w tureckich instytucjach. Ankara rozpoczęła rozprawę z osobami, które prawdopodobnie odegrały rolę w nieudanym zamachu stanu, co wywołało krytykę ze strony organizacji praw człowieka i UE.
Ponad 41,000 103,000 osób zostało aresztowanych w związku z podejrzeniem powiązań z Gulenem od czasu rozpoczęcia śledztwa, a ponad XNUMX XNUMX więcej zostało zbadanych w związku z podejrzeniem powiązań z duchownym.
Decyzja o przedłużeniu stanu wyjątkowego została zasugerowana w listopadzie przez Erdogana, gdy reagował na potępienie Parlamentu Europejskiego w związku z nadzwyczajnymi uprawnieniami przyznanymi rządowi i poparciem dla zamrożenia rozmów akcesyjnych z Turcją.
„Co cię to obchodzi?… Czy w tym kraju rządzi Parlament Europejski, czy rząd w tym kraju?” powiedział.
