Kenya Government blocked Emirates flight Dubai-Nairobi?

Struggling to return the country’s tourism industry to full strength has Kenya done an apparent U-turn on plans by Emirates, Dubai’s award winning airline, to launch a third daily flight from Dubai to Nairobi.

W związku z zbliżającymi się wyborami w tym roku - retoryka czołowych polityków obecnie niewiele robi, aby uspokoić nerwy interesariuszy turystyki - czy kraj powinien być szczególnie chętny do przyciągnięcia większej liczby turystów z wielu innych rynków, niezależnie od tego, kto przywiezie ich do kraju, czy to z Mombasy lub Nairobi.

Jednak Kenia niechętnie zezwala większej liczbie zagranicznych regularnych linii lotniczych na uruchamianie lotów na główne międzynarodowe lotnisko na wybrzeżu Kenii, a obecnie tylko RwandAir, Ethiopian i Turkish Airlines mają prawa do lądowania. Qatar Airways i inni przewoźnicy jak dotąd pozostawali na uboczu, pomimo desperackich apeli branży hotelarskiej na wybrzeżu, aby zmienić taktykę i zezwolić zagranicznym liniom lotniczym na obsługę Mombasy. 

System zachęt rządu Kenii, mający na celu przyciągnięcie większej liczby czarterowych linii lotniczych z powrotem do Mombasy, również nie spełnił swojego potencjału, ponieważ wiele lotów czarterowych z Wielkiej Brytanii jest nadal nieobecnych na wybrzeżu Kenii. Wiele wskazuje na to, że niektóre z nich mogą wznowić loty dopiero po pokojowym zakończeniu sierpniowych wyborów, ponieważ czołowi organizatorzy wycieczek i ich linie lotnicze wyglądają obecnie na plany awaryjne podobne do tych, które zrobili podczas wyborów w 2012 roku. 

Tym bardziej, że źródła turystyczne są teraz zaniepokojone, ponieważ Emirates, które ogłosiły zamiar uruchomienia trzeciego codziennego lotu z Dubaju do Nairobi, aby zapewnić jeszcze lepszą łączność z całym światem przy znacznie krótszym czasie oczekiwania, najwyraźniej stały się celem głównego sekretarza rządu. dla pana transportowego Irungu Nyakera.

Media z Kenii cytują PS, że napisały do ​​Emirates w Nairobi, w którym poinformowały, że nie zostanie udzielone żadne zezwolenie na trzeci lot, niezależnie od tego, na co zezwala niniejsza dwustronna umowa o komunikacji lotniczej. To, jeśli będzie to ostateczna decyzja rządu Kenii - ponieważ ZEA z pewnością też będą miały coś do powiedzenia na temat tej decyzji - skutecznie uniemożliwia kenijskiemu rynkowi turystycznemu tylko w tym roku siedem miesięcy codziennych usług Boeinga B777, które mogłyby przynieść tysiące więcej turystów do kraju. 

Z kolei ten lot zapewniłby również większą ładowność do podnoszenia schłodzonych ryb, świeżych warzyw, owoców i kwiatów eksporterom z Kenii, którzy są chętni do sprzedaży swoich produktów na gotowych targowiskach w Zatoce i poza nią. 

Sytuacja przypomina, jak w przeszłości traktowano Qatar Airways, gdy dzieliło ich kilka dni od wystrzelenia kolejnego lotu do Nairobi, aby kontynuować podróż na Kilimandżaro, a jednocześnie planowano uruchomić połączenie z Doha do Dar es Salaam i dalej do Mombasy. . Zarówno loty, jak i wiarygodne źródła z Kataru nalegają na to, zostały ustnie zatwierdzone, ale żaden list nie został napisany aż do zaledwie kilku dni przed startem, kiedy Kenia również zablokowała te loty. 

Mówi się, że źródła turystyczne prowadzą teraz konsultacje w celu lobbowania rządu, aby zezwolić jednej z wiodących międzynarodowych linii lotniczych na dodatkowy dostęp do rynku kenijskiego, mając jednocześnie nadzieję, że rynek Zatoki Perskiej nie zareaguje a vis marketingu Kenia jako preferowana destynacja wakacyjna przez cały rok. 

Zostaw komentarz